Co, jak i dlaczego?

Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych od wielu lat reklamuje się jako najnowocześniejsza i najbardziej przyjazna studentowi uczelnia w Polsce. W przeszłości faktycznie może tak było, ale ostatnio sprawy uległy wręcz drastycznemu pogorszeniu. Otwieranie miliona nowych kierunków, przedmiotowe traktowanie studentów, nastawianie się wyłącznie na zysk i nic więcej. Ten blog powstał jako forma protestu przeciwko temu co dzieje się na PJWSTK - liczymy na Wasz głos!

wtorek, 26 stycznia 2010

Kierunki

Informatyka, Sztuka Nowych Mediów itp. Wszystko o kierunkach na uczelni.

14 komentarzy:

  1. Studia po angielsku sux.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wypierdalajcie wszyscy, jak wam sie nie podoba to po chuja przychodzicie lamusy na tę uczelnie. Wystarczy troche posiedzieć i wszystko można pozaliczać, tylko bananowe dzieci płaczą, bo płacą i nie zaliczają ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze Cię rodzice wychowali. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy #2, nie wiem jak jest teraz, ale z tym zaliczaniem kiedyś bywało bardzo różnie. Dochodziło to chorych sytuacji w których ktoś potrzebował 1/3 pracy którą musiał wydać z siebie ktoś inny, bo jeden trafił do łagodnego prowadzącego, a drugi do prowadzącego-faszysty.

    Znałem osobę która na 1-szym roku, bez rozeznania co jest co trafiła na wszystkie zajęcia z nieprzyjemnym gościem i powtarzał przez to rok. Ja miewałem różnie, raz przydarzyła mi się sytuacja w której NIC nie rozumiałem z przedmiotu, ale zaliczyłem go bo prowadzący był wyjątkowo łagodny.

    Co do bananowej młodzieży, to sądzę że faktycznie taka na PJWSTK jest (była za moich czasów), ale nie można sugerować że tylko tacy ludzie nie zaliczają.

    BTW z moich znajomych najwyższą średnią miał niezły jełop którzy wszystkiego pilnował, dużo kombinował i ściągał. Trudno przekazać w skrócie jaki to był typ kolesia, ale zacytuję jego mądrą wypowiedź z zajęć z programowania "Acha, czyli funkcja wirtualna to taka która nie wyświetla swojego wyniku na ekranie!". Koleś skończył studia w terminie ze średnią powyżej 4.0 :)

    Absolwent M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolwencie M. Nie sądzisz, że Twoje zarzuty są bez sensu?
    Takie sytuacje zdarzają się na każdej uczelni - przy czym uważam, że na państwowych jest jeszcze gorzej bo najczęściej to jakieś przytułki dla niedorobionych pracowników naukowych - miałam na państwowej szkole (ekonomicznej) zajęcia z babką która nie umiała sklecić poprawnie wypowiedzi dłuższej niż "dzień dobry", jedynym ratunkiem były konspekty które zdobywało się z narażeniem życia bo był wyścig szczurów a ja przedmiot zaliczyłam tylko dlatego, że kompletnie nie rozumiejąc co babka gada wgapiałam się w nią całe zajęcia jak sroka w gnat - co ona uznała za najwyższy stopień uwagi na zajęciach i dostałam 4.5 na zaliczeniu pisząc dwa zdania.
    Z wykładowcami już tak jest, że u jednego jest lepiej u innego gorzej, jeden prowadzi ciekawiej, drugi mniej. Taki lajf - zrzucanie winy na takie rzeczy na uczelnię to lekka psychoza. Z resztą, to nie jest już liceum, praca własna (nie mylić z pracą domową :P) jest nieodzowna a dzięki niej niedostatki prowadzących mają jeszcze mniejsze znaczenie. To naprawdę nie jest liceum, gdzie możesz tupnąć nogą bo "pani jest niesprawiedliwa"

    OdpowiedzUsuń
  6. PJWSTK GDA.
    Niektórzy na pierwszy rok podchodzą trzeci raz. xD
    Ze 130 pierwszego semestru, na ostatnim semestrze zostało około 30 osób.

    I zostały de facto dwie kategorie studentów.
    Ci co są zdolni albo mają power do nauki.

    i Co co są utalentowani z ... kombinowania.
    A to od kogoś pracę ściągnie, przerobi i odda jako swoją. a to ktoś za niego coś tam napisze i odda, itp.

    ale tak jest chyba wszędzie, co?

    Jeśli chodzi o prowadzących, to zdarzają się młoty, ale wszystko jest do przeżycia (jak na razie). : ]

    OdpowiedzUsuń
  7. Żal. Smutno się robi gdy patrzę na poziom tej uczelni obecnie.

    http://www.dzwiek.org/threads/prawda-o-studiach-podyplomowych-realizacja-d%C5%BAwi%C4%99ku-w-pjwstk.6313/

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do "faszystów" - to powinniście się cieszyć, że na nich wpadacie, chyba że nie macie ochoty na nic poza dyplomem.

    Kto raz był u Smyka wie, że ciężka praca, systematyczność i jeszcze więcej pracy są jedyną opcją :)

    Gdybym mógł to chciał bym mieć z nim wszystkie zajęcia, wszystko wytłumaczone, dobrze zorganizowane, a gdybyś odpadł gdzieś po drodze - na koniec masz dostęp do wszystkiego co było przerabiane... ale nie ma nic za darmo - sam też musisz być przygotowany i musisz chcieć.

    OdpowiedzUsuń
  9. > Co do "faszystów" - to powinniście się cieszyć, że na nich wpadacie

    Chyba mylisz pojęcia. Nie chodzi o wymagających a jednocześnie kompetentnych i rozsądnych. Chodzi raczej o takich, którzy mają konsekwencję osła - wymyśli coś raz i tkwi w tym z uporem godnym lepszej sprawy bez względu na to, czy to ma sens.

    Świeży przykład: Był tylko jeden termin oddania projektu i zaliczenia zajęć. Nie mogłem z niego skorzystać, przez kilka wcześniejszych dni miałem urwanie głowy, nie zaliczyłem. Złożyłem wniosek o dodatkowy termin. Otrzymałem odpowiedź odmowną z informacją, że to dlatego, że nie zaliczyłem zajęć. Czaicie masło maślane? Odmowa terminu zaliczenia zajęć z powodu niezaliczenia zajęć. Geniusz nie wpadł na to, że gdybym miał zaliczone zajęcia to bym nie potrzebował terminu do ich zaliczenia.

    IMHO ośli upór albo chęć generowania powrórek przedmiotu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobno kiedyś Informatyka była tutaj coś warta.. Teraz jak zobaczę u kogoś CV z PJATK, wrzucę go na spód dokumentów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem niesłusznie.
      Jeśli taki student ma certyfikaty takich firm jak Microsoft lub Cisco to nie powinien być odrzucany ze względu na skończoną uczelnię

      Usuń
  11. Jacek Czarniecki i dobrze zrobisz.. ja po pierwszym semestrze zastanawiam się czy nie zrezygnować tylko szkoda mi kasy którą w to włożyłem. Wszystko co się nauczyłem to dzięki YT i paru innym stronkom no i książce Thinking in Java, bo z wykładów nic nie wynosiłem. Wychodzi na to że za samo że tam jestem zapisany wydałem już 5000 zł :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety kiedyś płaciłeś i miałeś nauczanie i papier. W tej chwili płaci się co raz więcej już chyba tylko za papier, który jest coraz mniej wart w oczach innych...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ostatnio zostałem skreślony z listy studentów, podczas gdy mój wniosek o wpis warunkowy miał status "Proszę czekać na informację z dziekanatu o terminie spotkania z p. Prodziekan". Po szybkim telefonie udało się załatwić termin na dzień następny i bez problemu zostałem ponownie wpisany na listę, tylko że cały czas nie mam dostępu do systemów, przez co na ćwiczeniach zamiast na komputerze pracuję w zeszycie... IT mówi, że dziekanat nie odblokował mnie, a dziekanat, że odblokował i system nie działa.

    OdpowiedzUsuń